Nad Balladą F-dur pracował Chopin na Majorce w atmosferze klasztoru otoczonego wspaniałą i dziką przyrodą. Tu właśnie musiał się zrodzić pomysł zderzenia cichej i śpiewnej siciliany z muzyką demonicznego presto con fuoco, owych – jak to określił Schumann – „namiętnych wstawek”.
Na temat źródeł inspiracji tonu balladowego z ust samego Chopina Schumann usłyszał, że „do ballad zainspirowały go niektóre wiersze Mickiewicza”. Jednak żadna z ballad Mickiewicza nie dała się zestroić z przebiegiem ballad Chopina. Balladę F-dur kojarzono tak ze Świtezią, jak ze Świtezianką.
Narracja zaczyna się idyllicznym, śpiewnie opowiadającym tematem, by już za moment przejść na płaszczyznę tonacji a-moll, w której wtargnie balladowy przeciwtemat presto con fuoco. Zderzanie się obu tych tematów konstruować będzie przebieg balladowej akcji. Temat idyllicznej siciliany ulegnie przekształceniu, urośnie niespodzianie w siłę i potęgę. Na koniec – z siłą żywiołu – wkroczy nowy temat, finalny.