Kolejna etiuda w zbiorze, w tonacji Des-dur, nazwana została „sekstową” i w pełni tej nazwie odpowiada. Przebiega w tempie żywym, prezentując mezza voce (półgłosem) w pełnym legato niekończący się ciąg wielkich sekst. Sprawia wrażenie pasma mieniących się barw – wzlatującego i opadającego na przemian. Etiuda ta jest wbrew pozorom niełatwa technicznie. Słynny pianista Hans von Bülow nazwał ją „kuracją na sztywne palce”.