Nokturn F–dur ukazał się w grudniu roku 1833 równocześnie w Paryżu i Lipsku – nieco później zaś w Londynie, wraz z dwoma innymi utworami współtworzącymi opus 15.
Idąc śladem dwu z trzech nokturnów zeszytu poprzedniego (op. 9), Nokturnowi F–dur op. 15 nadał Chopin formę trzyczęściową, repryzową. Już w ostatnim nokturnie pierwszego zeszytu, utrzymanym w tonacji H–dur – zastosował Chopin zasadę silnego kontrastu i poetykę nagłego zaskoczenia w części środkowej utworu. W Nokturnie F–dur op. 15 kontrast został jeszcze bardziej zaostrzony, moment zaskoczenia zaś pogłębiony. W nieco metaforycznej interpretacji Hugo Leichtentritta, rzecz wygląda następująco: Chopin przeciwstawił „idyllę dźwięków, jasną, delikatną i miłą, prześwietloną słońcem – nawałnicy, która wybucha nagle z gwałtownością i siłą”. Trzeba dodać: by równie nagle zniknąć, ustępując miejsca powracającej muzyce początku.
Część pierwszą, idylliczną, polecił Chopin grać w tempie Andante, zarazem: cantabile, semplice i tranquillo, czyli: śpiewnie, z prostotą i spokojem. Muzykę części środkowej, toczącą się już nie w F–dur, a w posępnym f–moll, tę nagle wybuchającą – dookreślił kompozytor słowami: con fuoco. Część wstępna powraca – po przeminięciu (jak ją nazwał Leichtentritt) „nawałnicy” –niezmieniona, co jest u Chopina rzadkością. Kompozytor każe jedynie grać ją odmiennym rodzajem brzmienia, dźwiękiem ściszonym: sotto voce. Nie chodzi o ściszenie dynamiczne, lecz o przejście w ton mowy skupionej, intymnej.
Śpiewna, snująca się bez końca melodia Nokturnu F–dur zapraszała do transkrypcji. August Franchomme powierzył ją wiolonczeli, zaś Aleksander Głazunow – zinstrumentował, włączając do suity orkiestrowej pod nazwą Chopiniana, znanej też z wersji baletowej.