Preludium cis-moll, dziesiąte w cyklu, przynosi znów muzykę zwiewną, lekką, scherzoidalną. Zdaje się stanowić szkic czy prośbę koncepcji, która pełną realizację znajdzie dopiero w Scherzu cis-moll, opartym na podobnym rodzaju opozycji. Charakteryzuje się szybkim tempem i schromatyzowanymi figuracjami, wnosi ponadto ton silnie ekspresywny, nawet wzburzony.