Naprzeciw ulotności pierwszego z Preludiów staje lapidarność preludium następnego, a–moll, i przeplatanie się tych dwu kategorii: tego, co ulotne, wzlatujące ku górze i tego, co lapidarne, ciążące ku ziemi, buduje pierwszą serię, grupę pierwszych sześciu preludiów. Operuje ono kontrastem monofonicznego tła harmonicznego i silnie schromatyzowanej, eskpesywnej melodyki.
Preludium a–moll przykuwało od dawna uwagę monografistów i interpretatorów swoją odstraszającą urodą, swoją dziwnością harmoniczną. To jego dotyczyło słynne ostrzeżenie wypowiedziane przez Jana Kleczyńskiego: „Nie grywać, bo dziwaczne”. Zdaniem Jamesa Hunekera preludium to brzmi „rozpaczliwie i denerwująco”. Nawet według André Gide’a jest „przerażające”.