Drugi z mazurków opus 7, skomponowany w tonacji a–moll, przynosi muzykę niemal krańcowo odmienną od muzyki mazurka pierwszego. Chciałoby się o nim powiedzieć, że jest kruchoroślinny. Ledwie naszkicowany. Subtelny, intymny. A przy tym wdzięczny, jakiś naiwnie dziewczęcy.
W trio odzywa się kołysząca się nuta kujawiaka (w A–dur), komponowana w sposób szczególnie prosty a dźwięczny. Mazurek a–moll nie od razu przybrał swój znany nam kształt. W albumie córki Elsnera, Emilii, znaleziono jego wersję pierwotną. Posiadała wstępny ritornel w tonacji A–dur, przejęty z muzyki wiejskiej kapeli, dookreślony przez Chopina słowem Duda. Chyba dobrze, że w wersji ostatecznej z tego dźwiękonaśladowczego akcentu zrezygnował.