Wraz z pojawieniem się Preludium szesnastego następuje nowa transgresja, nowe „wdarcie się” muzyki odmiennej charakterem. Presto con fuoco, w jakim przebiega Preludium b-moll, uderza w ton drapieżny i dziki, właściwy surrealistycznej balladzie.
Huneker preludium to nazywa „najśmielszym ze wszystkich”. Minie zaledwie parę miesięcy, a podobna muzyka odezwie się w doppio movimento w pierwszej części Sonaty b-moll.