Mazurek trzeci, f–moll, wraca do klimatu ludowego, czysto wiejskiego. Mamy przed sobą znowu, jeszcze wyraźniej może niż w Mazurkach E–dur z op. 6, jakąś całościowo zarysowaną scenę. Przed naszą wyobraźnią tematy przesuwają się, pojawiają, znikają i powracają. Scenę otwierają pianissimo dudy, uporczywie powtarzanym basowym motywem. Potem jako temat główny jawi się oberek, grany con anima i rubato. Następuje łagodnie, sekundami płynąca nuta kujawiaka, przerywana gwałtownym wejściem mazura. Dalej zaś nowy kujawiak z melodią bardzo po chopinowsku oddaną rejestrowi wiolonczeli (t.(56)–64).
Mazurek ten to już nie suita tańców, a mały choreiczno–liryczny poemat.