Zwycięzca 17 edycji Konkursu Chopinowskiego, Seong-Jin Cho jest bohaterem wystawy, którą od 2 marca oglądać można w Centrum Kultury Koreańskiej, działającym przy Ambasadzie Korei w Polsce. Artysta został ukazany w cyklu fotografii Wojciecha Grzędzińskiego i Bartka Sadowskiego, wykonanych podczas poszczególnych etapów październikowego Konkursu.
Wystawa zorganizowana została w związku z wizytą Seong-Jin Cho w Polsce oraz specjalnym recitalem z okazji 206. rocznicy urodzin Fryderyka Chopina w Filharmonii Narodowej. Jak mówią organizatorzy: „Jest to dobra okazja, by przybliżyć postać zwycięzcy XVII Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina. Wystawa poświęcona jest w całości Seong-Jin Cho - pierwszemu Koreańczykowi w historii, który został zwycięzcą wielkiego Konkursu".
"Fotografowanie muzyki i muzyków oznacza przede wszystkim czekanie na emocje - powiedział PAP Wojciech Grzędziński, który już po raz trzeci robił zdjęcia podczas Konkursu Chopinowskiego - Jest to zadanie pozornie łatwe, ponieważ można fotografować w pięknej scenerii sali koncertowej, a z drugiej jest trudne, bo pozornie nic się nie dzieje. Jest to, zatem szukanie detali, gestów, spraw ulotnych, na pierwszy rzut oka niedostrzegalnych. To jest najtrudniejsze w fotografowaniu muzyki. Bardziej się skupiam na pokazywaniu nie tyle samego występu artysty, ile na tym, co się dzieje poza sceną, co się wydarza zanim narodzi się dźwięk, jak się artysta przygotowuje, koncentruje" - dodał.
"Seong-Jin Cho jest jednym z tych artystów, z którym się bardzo dobrze pracowało. To bardzo skromny, niespotykanie spokojny człowiek - mówił fotograf. - Jest takie zdjęcie, które zrobiłem przed pierwszym jego występem 3 października. Seong-Jin Cho stoi w „fosie” pomiędzy sceną a kulisami, patrzy do góry i wyraźnie wyczuwa się ogromne emocje, jakich doświadcza pianista, który zresztą występował, jako jeden z pierwszych w Konkursie. W tamtym momencie maska spokoju opadła, widać było wielkie napięcie. Kiedy jednak Seong-Jin Cho wchodził na scenę, znów był opanowany" - opowiadał.
Według Grzędzińskiego, aby zrobić zdjęcie podczas konkursu, kiedy pianista jest oceniany przez jury, naprawdę trzeba uważać. "Kiedy pierwszy raz fotografowałem Konkurs, aparat miałem zawinięty w kurtkę puchową syna mojego kolegi, aby wyciszyć dźwięk migawki. Teraz migawki są na tyle ciche, że wystarcza specjalny pokrowiec. Stosowałem też technologie bezprzewodowe do wyzwalania migawki aparatu zainstalowanego na przykład na scenie czy obok artystów, występujących w orkiestrze, aby zdobyć naprawdę wyjątkowe oryginalne ujęcia" - mówił.
Wystawa czynna jest do 29 kwietnia 2016 roku. Współorganizatorem wystawy jest Narodowy Instytut Fryderyka Chopina.