Przeciw wygasaniu kultu Chopina
Konkurs zrodził się z potrzeby podtrzymania znajomości muzyki Fryderyka Chopina oraz utrwalenia charakterystycznej dla niego tradycji gry na fortepianie. Dziś, kiedy Konkurs organizowany jest z olbrzymim rozmachem, przyciągając największe talenty pianistyczne ze wszystkich krajów świata, a sama Chopinowska twórczość cieszy się taką popularnością i uznaniem, jakie nie są dane niemal żadnemu innemu kompozytorowi, trudno uwierzyć w to, że po I wojnie światowej, zaledwie około 90 lat temu, dzieła Chopina grywane były coraz rzadziej, a wręcz znikały z programów nauczania szkół muzycznych. Kult Chopina gasł.
Pomysłodawcą powołania do życia Konkursu był pedagog i pianista Jerzy Żurawlew. Pracując z młodymi ludźmi, obserwował ich zapał do popisów i rywalizacji – uznał więc, że turniej pianistyczny będzie najlepszym sposobem zachęcenia ich do grania Chopina. W tamtym czasie pomysł ów nie był bynajmniej oczywisty – warszawski Konkurs przez lata był jedynym takim wydarzeniem na świecie.
Najlepszy styl historyczny Mistrza
Drugą poza promocją Chopinowskich kompozycji, szczególnie istotną i trwałą zarazem ideą przyświecającą organizatorom Konkursu była chęć wyrugowania z praktyki koncertowej nagminnie stosowanych „upiększeń” utworów Chopina.
Już przed pierwszym Konkursem tygodnik „Świat” zapowiadał: „Jedna z największych uroczystości kulturalnych, jaką od czasu powstania wolnej Ojczyzny przeżywamy w Warszawie. (…) W szranki stają młodzi wykonawcy, pianiści z wszystkich krajów Europy. Mają w szlachetnej emulacji walczyć o pierwszeństwo w przechowaniu tradycji szopenowskiej. Turniej ten jest więc do pewnego stopnia rewią, nie tylko techniki pianistowskiej, nie tylko kultury muzycznej danego kraju, lecz sprawdzianem najlepszego stylu historycznego Mistrza”.
Wśród tych, którzy w niemałym stopniu przyczynili się do niepokojącego pierwszych organizatorów Konkursu Chopinowskiego stylu wykonawczego, znaleźli się niektórzy spośród uczniów kompozytora (tych rzeczywistych, ale i takich, którzy po śmierci Chopina samozwańczo się nimi obwołali). „Ci wcześni przekaziciele stylu chopinowskiego – oceniał Jerzy Waldorff – jęli grywać Etiudy i Preludia rozhisteryzowane rubatem, przedbitkami w lewej ręce i arpedżiowaniem akordów. Nokturny rozmazywali za pomocą nadużywanego pedału, a w Polonezach grzmieli na klawiaturach aż do zrywania strun, co miało oznaczać gotowe do bohaterskich czynów współczucie Polsce zakutej w kajdany”.
Młodzi giganci pianistyki
W pierwszej edycji Konkursu, która odbyła się zimą 1927 roku, wzięło udział zaledwie 26 uczestników z 8 krajów – przyjezdni pianiści nocowali i ćwiczyli przed występami w prywatnych domach rodzin, które zgodziły się ich ugościć. W skład jury weszli, z jednym tylko wyjątkiem, wyłącznie polscy artyści. Na podium stanęli Rosjanie (wśród nich zwycięzca, Lew Oborin) i Polacy.
Efekty przerosły oczekiwania. „Poziom gry okazał się tak wysoki – pisał olśniony i porażony zarazem Jarosław Iwaszkiewicz – że jury znalazło się w prawdziwym kłopocie, mimo woli pomijając kilku doskonałych muzyków. Ogrom umiejętności pianistycznej, jaką osiągają w naszych czasach prawie dzieci (Goldsand – 16, Oborin – 19 lat!) nasuwa refleksję – co dalej?”.
Rozkwit
Dalej zaś było coraz intensywniej, coraz więcej, coraz szersze kręgi zataczała sława Konkursu. Już druga edycja, w roku 1932, miała znacząco inny wymiar. Spośród 200 kandydatów międzynarodowe jury dopuściło do występu w I etapie 93 uczestników, reprezentujących w sumie 18 państw – tym razem także spoza Europy, jako że jeden z pianistów przyjechał aż z Brazylii, dwoje zaś ze Stanów Zjednoczonych.
Po trzech obiecujących edycjach (III w 1937 roku) organizację Konkursów na kilkanaście lat uniemożliwiła II wojna światowa – tradycję podjęto na nowo dopiero w roku 1949. To od tego momentu Konkurs zaczął odbywać się w regularnym cyklu pięcioletnim (wyjątkiem była jedynie V edycja, zorganizowana w 1955 ze względu na trwającą po wojennych zniszczeniach odbudowę warszawskiej Filharmonii Narodowej). Konkursy w latach 40. i 50. stopniowo osiągnęły prawdziwie międzynarodowy poziom. Już w ramach wspomnianego V Konkursu w 1955 roku plakaty wydrukowano aż w ośmiu wersjach językowych, zwiększono też wymagania względem uczestników, narzucając trudniejszy niż w poprzednich latach program. W wieloosobowym, imponującym jury zasiedli także laureaci poprzednich edycji – wśród nich Lew Oborin, Jakow Zak czy Imre Ungár – a także jeden z najwybitniejszych kompozytorów XX wieku, Witold Lutosławski.
Międzynarodowa sława
Lata 60. i 70. XX wieku są już czasem pełnego rozkwitu Konkursu Chopinowskiego, potwierdzanego nazwiskami jego znakomitych zwycięzców – Maurizia Polliniego, Marthy Argerich czy Krystiana Zimermana – oraz grona jurorów. Począwszy od 1965 roku w jury zaczął zasiadać Jan Ekier (sam będący laureatem III edycji w 1937 roku). Nestor światowej chopinistyki, profesor Jan Ekier zmarły 15 sierpnia 2014 roku w wieku 101 lat, pełnił funkcję jurora Konkursów Chopinowskich nieprzerwanie przez 45 lat, aż do 2010 roku.
„Wielki Konkurs” i Martita
VII Konkurs zyskał przydomek „Wielkiego” – ze względu na szczególnie wysoki poziom gry młodych pianistów. To właśnie w owym „Wielkim Konkursie” spektakularne zwycięstwo odniosła Martha Argerich, pokonawszy laureata II nagrody Arthura Moreira-Limę.
Martha fascynowała obserwatorów – przypisywano jej wielką delikatność i subtelność, ale też ognisty, mocny temperament. Publiczność nazywała ją zdrobniale „Martita”. „W jej szybkich, energicznych ruchach, w szczupłej, zgrabnej sylwetce jest coś z łasicy” – wspominała Zofia Jeżewska.
Rywalizacja pomiędzy Marthą i Arthurem Moreirą-Limą wzbudziła olbrzymie emocje krytyki i publiczności, i bynajmniej nie wszyscy zgodzili się z ostatecznymi decyzjami jury. Trzecie miejsce na podium przypadło wspaniałej polskiej pianistce Marcie Sosińskiej, która rozczulała dodatkowo publiczność, brawurowo występując pomimo zaawansowanej ciąży.
Konkurs amerykański, konkurs polski
Rok 1970 okazał się szczególnie istotny dla pianistyki amerykańskiej i japońskiej – dzięki zwycięzcy Garrickowi Ohlssonowi i zdobywczyni II nagrody Mitsuko Uchidzie. Pięć lat później zatriumfowali gospodarze – Krystian Zimerman zwyciężył jako pierwszy Polak po dwudziestu latach. „Talent niespełna 19-letniego chłopca dominował i zarazem błyszczał ponad uzdolnieniami reszty międzynarodowych kandydatów – zachwycał się Jerzy Waldorff. – Gra jego miała w sobie impet i radość młodości (…). Byłem nim zniewolony (…), tak musiał koncertować młody Rubinstein, kiedy zaczynał podbijać świat swym artyzmem”.
Tropikalny upał lat 80.
Zainteresowanie Konkursem i jego prestiż z czasem zaczęły przerastać wszelkie inne wydarzenia artystyczne związane z Chopinem. Coraz liczniejsze stawało się grono młodych pianistów ze wszystkich kontynentów. W roku 1980, podczas X Konkursu, zwyciężył cudowny, delikatny Wietnamczyk Dang Thai Son. Spośród uczestników niezwykle silne uczucia wzbudzał pochodzący z Jugosławii Ivo Pogorelić, który decyzją jury (choć niejednogłośną, ponieważ Martha Argerich na znak protestu opuściła wręcz grono sędziów) nie znalazł się wśród laureatów. „Jeśli atmosferę Konkursu Chopinowskiego określamy jako gorącą, to można uznać, że na ostatnim panował tropikalny upał” – podsumowywał to Tadeusz Kaczyński w „Literaturze”.
Brak zwycięzców
W roku 1985 burze wokół Konkursu przycichły. Pierwsze miejsce na podium zajął dziedzic rosyjskiej szkoły Harry’ego Neuhausa – Stanisław Bunin.
Później jednak nadeszła zła passa lat 90. – podczas dwóch edycji z rzędu jury nie znalazł wśród kandydatów żadnego zasługującego na miano zwycięzcy. W 1990 roku najwyższą, lecz jednak drugą nagrodę otrzymał Kevin Kenner, w 1995 – ex aequo zajęli II miejsce Philippe Giusiano i Aleksiej Sułtanow.
Gwiazdy XXI wieku
Wiek XXI postawił przed Konkursem nowe wyzwania – w zmieniającej się sytuacji społecznej, kulturowej i medialnej, z którą radzić sobie muszą nie tylko organizatorzy, lecz także laureaci. Jedni i drudzy odnajdują się w niej coraz lepiej: supermedialną gwiazdą jest wygrany z 2000 roku Yundi Li; rozchwytywani są triumfatorzy z lat 2005 i 2010: zwycięzca XV Konkursu Rafał Blechacz i laureaci XVI Konkursu: Yulianna Avdeeva, Daniil Trifonov czy Ingolf Wunder. Nagrania na kanale YouTube i konta na Facebooku wszystkich tych pianistów mają dziesiątki i setki odsłon i subskrybentów. Czym wsławi się Konkurs w roku 2015? Już teraz – rekordową liczbą zgłoszeń, która przekroczyła 450. Wypada sparafrazować pytanie Jarosława Iwaszkiewicza postawione po I Konkursie w 1927 roku: ogromne zainteresowanie, jakim cieszy się Konkurs w naszych czasach wśród młodych pianistów, nasuwa refleksję – co dalej?